wtorek, 9 września 2014

Naparstki.

Tym razem naparstki od męża.
Typowy holenderski widok.
Scheveningen-Holland.
Już za parę dni wybieram się w podróż - na pewno przywiozę sobie naparstki.

czwartek, 4 września 2014

Już po wakacjach.

Pogodowo dziwne były tegoroczne wakacje upały przeplatały deszcze. Teraz widać, że nadchodzi jesień.
Robótkowo poległa i nic nie udało mi się zrobić. Gości mieliśmy co nie miara a i zdrowotnie coś niedomagam ale...
Byliśmy na Targach Rolnych w Żninie, które odbywały się w tych samych dniach co Festiwal Samku w Grucznie (udało nam się zaliczyć obie imprezy). Zakupy poczynione tamże to produkty spożyczwo-ogrodowe.
Moje dziewczyny opanował szał "gumkowy" i wytwarzają co chwilkę coś nowego - nawet 4-lentnia Ninka.

Lody.
Zajączek, buźka i hamburger.
Japonki.
Rozpoczęłam czytać do poduszki "Sagę o ludziach lodu" Margit Sandemo. Jestem przy tomie 17. Wszystkich tomów jest 47 - czyta sie je szybko. Akcja zazyna się około roku 1600 i poprzez poszczególne tomy wiedzie do współczesności.
W między czasie czytam też 7 tomową serię Diany Gabaldon. Jest to powieść o Claire Randall, która cofa się w czasie o 200 lat. Każdy tom ma ponad 800-900 stron ale są bardzo wciągające. Jest to powieść z mojego ulubionego gatunku "powieść historyczna".

W dziedzinie kulinarnej przygotowuję przetwory - spiżarnia uzupełniana jest na bieżąco. Aktualnie przetwarzam pomidory - dynie będą kolejne.
Szczaw o ogórki.
Dżem z cukinii, sałatka zimowa i czosnek.
W ogródku pielęgnuje rośliny -  warzyw, zioła i kwiatki co daje mi też dużo zadowolenia.
A obecnie mamy sezon grzybowy.

Wakacje dla mnie dopiero się zaczną - niebawem.